Święta, święta... i po świętach. Czas pędził jak szalony, zwłaszcza w grudniu - okresie świąt, prezentów i przygotowań do sylwestrowej zabawy. A dla mnie jest był to czas wzmożonej pracy. Moje biurko nadal tonie w bałaganie, stertach koralików, sznurków, kryształków, srebrnych elementów. Wszystkie mienią się i czarują, rozbłyskują feerią barw na ścianach i suficie. Kiedyś Margita napisała "Są dni kiedy czuję się zamknięta jak w ciemnym lochu, szyję biżuterię, która ogląda za mnie ten piękny świat, jest światkiem rozmów i bywa wśród wartościowych ludzi..." - jakże te słowa trafnie odzwierciedlają to, co czuję.
kolczyki sutasz z jaspisem Tygrysie Żelazo, kryształami Swarovskiego, koralikami toho i srebrnymi elementami próby 925. / soutache earrings with jasper, Swarovski crystals, toho beads and silver elements.
7.1.12
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Cudowne kolczyki!
jak zawsze piekne
tak z ciekawości ile czasu zajmuje Ci średnio wykonanie kolczyków? :) podziwiam Twoją pracę!!! ..i cierpliwość ;)
Fantastyczne...
Fantastyczne...
Prześlij komentarz